SZOK!
To jest dopiero stewardesa! Przez duże „S”! Za tą Australijka szaleją w Stanach, Australii czy w samej Wielkiej Brytanii.
Najgorszemu wrogowi nie życzylibyśmy takiej „cabin – crew”. Jeśli lecieliście czymś w stylu „No Name Air” i myśleliście, że gorzej być nie może to odpowiadamy – może! Zobaczcie sami!
A czy uwierzycie, że to jest naprawdę reklama British Airways??? Nie wierzycie? To obejrzycie i wysłuchajcie uważnie kilka ostatnich sekund filmiku.
Nasze Dreamlinery przy tym to pestka!
(Maciej Dobrowolski)