Stan wyższej konieczności żona rodzi? – Anuluj Mandat
Naszym rozmówcą był Pan Tomasz Parol, pytania zadawał Paweł Kubalski. Dzisiaj Panowie przyjrzeli się tematowi : Stan wyższej konieczności żona rodzi? Oczywiście nie chodzi tylko o rodzenie dzieci w samochodzie, również poruszony był temat niebezpiecznego manewru wyprzedzania. Zapraszam do odsłuchania audycji u dołu artykułu.
Stan wyższej konieczności oczami kierowcy
Stan wyższej konieczności wyłącza winę, nie można za niego karać. Podręcznikowym drogowym wydarzeniem jest żona w ciąży, która rodzi. Zdarza się często tak, że jeżeli zatrzyma nas policja za przekroczenie prędkości, a funkcjonariusz będzie życiowy, to może zaproponować nam eskortę, konwój, a czasami nawet zabiorą żonę do radiowozu i dowiozą ją na sygnale do szpitala. Tacy policjanci to skarb. A bywają tacy co wlepią mandat. Kolejnym podręcznikowym przykładem jest jazda z chorym. Łamiemy przepisy drogowe, ale ratujemy życie bezpośrednio.
Kolejnym manewrem, w którym bardzo często musimy stosować stan wyższej konieczności jest wyprzedzanie. Zdarza się tak, że pojazd przez nas wyprzedzany, zaczyna przyśpieszać. Wtedy musimy gwałtownie nacisnąć pedał gazu, aby zdążyć go wyprzedzić i schować się przed zderzeniem czołowym. Jeżeli jesteśmy w takiej sytuacji zatrzymywani za prędkość przez policję, to nie jest to nasza wina – był to stan wyższej konieczności. I ratowaliśmy nasze zdrowie.